Taką ilość fasoli gotuję w szybkowarze o pojemności 10 litrów ... Jeżeli ktoś ma mniejszy garnek powinien odpowiednio zmniejszyć ilość wszystkich składników, tak, żeby potrawa przed dolaniem pomidorowego soku sięgała do połowy garnka (na wypadek kipienia)
Składniki :
1 kg suchej fasoli Jaś
3,5 litra przegotowanej, zimnej wody
1/2 kg podwędzanej kiełbasy
20 deko kiełbasy zwyczajnej lub wędzonego, surowego boczku - do podsmażenia i okraszenia
1/2 kg wędzonego boczku parzonego
pół dużej główki czosnku
paczka majeranku
1 litr dobrej jakości soku pomidorowego w kartonie
łyżka koncentratu pomidorowego
2 łyżki cukru
sól do smaku
3 liście laurowe
łyżka pieprzu w ziarnkach
łyzka oleju
Strategia :
Fasolę należy zalać wodą dzień wcześniej. Zalewam zawsze zimną, przegotowaną wodą , ale raz za namową teściowej - zalałam ją wrzącą i w efekcie fasola popękała w czasie gotowania - bo skórka nie rozciągnęła się odpowiednio do pęczniejącej zawartości fasolek.
Nie odlewam nigdy tej wody, bo woda z białej fasoli nie zawiera szkodliwych substancji - ta z kolorowej - owszem, i tę trzeba odlać.
Fasoli początkowo jest 1/3 objętości wody, później jest jej tyle samo co wody ...
ciśnienia.Pozostawiamy 10 minut do samoistnego spadku ciśnienia.
W tym czasie kroimy w kostkę kiełbasę zwyczajną i smażymy na łyżce oleju na rumiane skwareczki.
Otwieramy szybkowar , dodajemy zasmażoną kiełbaskę i smakujemy - jeśli zbyt mało pomidorowe dodajemy łyżkę koncentratu, dosalamy, wsypujemy pieprz i reszte majeranku oraz posiekany drobno czosnek. Zagotowujemy bez pokrywy, wyłączamy ogień i zostawiamy na minimum godzinę do przegryzienia smaków.
Zawsze gotuję duże ilości czasochłonnych potraw i następnie wekuję ponad połowę - w litrowych słoikach , które mogą stać w lodówce około 6 tygodni bez pasteryzacji (pod warunkiem, że słoiki się zamkną)
Nie polecam mrożenia ani fasolki, ani kapusty z grochem - bo po rozmrożeniu oddziela się woda. Lepiej sobie nadwyżkę zawekować :) Przed wekowaniem zagotowuję potrawę i trzymając na malutkim ogniu pakuję do słoików wrzątek, zakręcam gorącymi , sparzonymi pokrywkami i same się zamykają bez potrzeby odwracania do góry dnem.
smacznego !
Ja zawsze mroże fasole,gołąbki,bigos i nigdy jeszcze nie oddzielila mi się żadna woda,wręcz przeciwnie potrawy te są po rozmrożeniu i podgrzaniu jak świeżo zrobione.Moja babcia,prababcia,mama,siostry i ja rownież zawsze mieliśmy sprawdzony sposób na mrożenie takich potraw,przekazujeny go z pokolenia na pokolenie :).Także jest sposób na mrożenie takich potraw :)
OdpowiedzUsuń