Chleb jest pyszny i zjadany do ostatniej kromki :-) Nie kruszy się, chociaż czasami był mocno zbity - wtedy, gdy chciałam go upiec bez foremki i wyrastał mi na desce - z braku koszyka.
Dla Agusi napiszę krok po kroku jak go najlepiej zrobić :-)
poprzedniego dnia:
1/ około godziny 15 przełożyc do litrowego słoika 2 łyżki zakwasu i nakarmić go 70 g mąki żytniej razowej i 70 g wody
2/ około godziny 22 zamieszać zakwaszone ciasto w słoiku, dodać 70 g wody i 70 g mąki j.w. , ponownie zamieszać i pozostawić na noc w spokoju
w dniu pieczenia :
1/ około godziny 8 rano do sporej miski przełożyć 250 g zakwaszonego ciasta ze słoika , a pozostałe w słoiku schować do lodówki na zaś ;-) i dokarmić trzeci raz zakwaszone ciasto tym razem sypiąc do miski 250 g mąki żytniej chlebowej (białej) i dolewając 250 g letniej, przegotowanej wody. Zamieszać łyżką, zakyć szczelnie miskę i ugotować 150 g ziemniaków (waga po ugotowaniu) .
3/ po około 2 godzinach zakwaszania ciasta żytniego - rozgnieść dokładnie ziemniaki i dodać do ciasta. Dodać opcjonalnie dwie łyżeczki miodu, zamieszać i pozostawić na następne 2 godziny.
4/ około godziny 12stej dodać do zakwaszonego ciasta żytniego 250 g mąki pszennej luksusowej Lubelli typ 550 i 250 g mąki krupczatki typ 480. Dodać płaską łyżkę soli morskiej drobnoziarnistej (niestety, nie wiem ile to jest soli warzonej ) Zagnieść całość ręcznie jakieś 5 minut, uformować kulę i odstawić na 20 minut w spokojne miejsce. Po tym czasie wyrobić ponownie - tym razej dłużej - rozpłaszczając ciasto i składając na pół. Ja składam je 200 razy co zajmuje mi przepisowe 10 minut :D (*na zegarze powinna być 12,35 ;-)
5/ uformować podłużny bochenek i włożyć do formy chlebowej. Popsikać go obficie wodą i posypać wierzch czym kto chce. docisnąć dłonią i ponownie popsikać. Zakryć foremkę i wyrastać chleb w ciepłym miejscu około 2 godzin - albo do czasu aż dojdzie do krawędzi foremki.
Przed wyrośnięciem :
Po wyrośnięciu
6/ Jeśli wszystko idzie zgodnie z terminarzem - około godziny 14stej (po półtorej godzinie wyrastania pod warunkiem, że chleb dorósł krawędzi foremki !!!) ) nastawić piekarnik do 250 stopni z kratką na drugiej od dołu półce - a na jego dno wstawić pojemnik z gorącą wodą coby pięknie zaparował.( Piekarnik nagrzewa się jakieś 30 minut, i w tym czasie chleb nam wciąż rośnie)
Chlebek w formie popsikać obficie wodą i wsunąć do piekarnika. Ustawić temperaturę na 230 stopni i piec w niej bochenek na obu grzałkach 10 minut.
7/ po 10 minutach otworzyć piekarnik i ponownie popsikać chleb, a po zamknięciu zmniejszyć temperaturę na 190 stopni i grzanie tylko dolną grzałką.
Piec jeszcze około 30- 35 minut sprawdzając stopień wypieczenia. Gdy chleb jest upieczony i w kuchni unosi się zapach :-) i możemy wyrzucić go z foremki na kratkę sprawdzając spód. Jeśli spód jest z lekka wilgotny i blady wyjmujemy z piekarnika pojemnik z wodą i dopiekamy chleb już bez formy jakieś 5 minut w 170 stopniach.
Po upieczeniu
pozdrawiam serdecznie :-)
a ja mam juz ksionszke ,>)
OdpowiedzUsuńdasz? :D poczytac ?
Usuń